KRAJOWY ZWIĄZEK LOKATORÓW i SPÓŁDZIELCÓW

ODDZIAŁ TERENOWY NR 76 w Żyrardowie.

Adres do korespondencji:

96-300 Żyrardów ul. Kapitana Pałaca 49 m. 25

Tel. 691546098

 

           NIP 665-23-31-128     REGON 310313383-00020         KRS 0000015122

 

 

DEKLARACJA SPÓŁDZIELCZEJ TOŻSAMOŚCI

Uchwalona przez XXXI Jubileuszowy Kongres MIĘDZYNARODOWEGO ZWIĄZKU SPÓŁDZIELCZEGO

w Manchesterze w dniach 20—22 września 1995 r.

 

Definicja: Spółdzielnia jest autonomicznym zrzeszeniem osób, które zjednoczyły się dobrowolnie w celu zaspokojenia swoich wspólnych aspiracji i potrzeb ekonomicznych, społecznych i kulturalnych poprzez współposiadane i demokratycznie kontrolowane przedsiębiorstwo.

Wartości: Spółdzielnie opierają swoją działalność na wartościach samopomocy, samoodpowiedzialnosci, demokracji, równości, sprawiedliwości i solidarności. Zgodnie z tradycjami założycieli ruchu spółdzielczego, członkowie spółdzielni wyznają wartości etyczne uczciwości, otwartości, odpowiedzialności społecznej i troski o innych.

Zasady: Zasady spółdzielcze są wytycznymi, przy pomocy których spółdzielnie wprowadzają swoje wartości do praktyki.

Ä I Zasada: Dobrowolnego i otwartego członkostwa Spółdzielnie są organizacjami dobrowolnymi, otwartymi dla wszystkich osób, które są zdolne do korzystania z ich usług oraz gotowe są ponosić związaną z członkostwem odpowiedzialność, bez jakiejkolwiek dyskryminacji z powodu płci, społecznej, rasowej, politycznej czy religijnej.

Ä II Zasada: Demokratycznej kontroli członkowskiej. Spółdzielnie są demokratycznymi organizacjami kontrolowanymi przez swoich członków, którzy aktywnie uczestniczą w określaniu swojej polityki i podejmowaniu decyzji. Mężczyźni i kobiety pełniący funkcje przedstawicielskie z wyboru są odpowiedzialni wobec członków. W spółdzielniach szczebla podstawowego członkowie mają równe prawa głosu (jeden członek - jeden głos), zaś spółdzielnie innych szczebli również zorganizowane są w sposób demokratyczny.

Ä III Zasada: Ekonomicznego uczestnictwa członków. Członkowie uczestniczą w sposób sprawiedliwy w tworzeniu kapitału swojej spółdzielni i demokratycznie go kontrolują. Co najmniej część tego kapitału jest zazwyczaj wspólną własnością spółdzielni. Jeżeli członkowie otrzymują jakąś rekompensatę od kapitału wniesionego jako warunek członkostwa, jest ona zazwyczaj ograniczona. Członkowie przeznaczają nadwyżki na jeden lub wszystkie spośród następujących celów: na rozwój swojej spółdzielni, jeśli to możliwe przez stworzenie funduszu rezerwowego, z którego przynajmniej część powinna być niepodzielna; na korzyści dla członków proporcjonalne do ich transakcji ze spółdzielnią; na wspieranie innych dziedzin działalności zaaprobowanych przez członków.

Ä IV Zasada: Autonomii i niezależności. Spółdzielnie są autonomicznymi organizacjami wzajemnej pomocy kontrolowanymi przez swoich członków. Jeżeli zawierają porozumienia z innymi organizacjami, włączając w to rządy, lub pozyskują swój kapitał z zewnętrznych źródeł, to czynią to tylko na warunkach zapewniających demokratyczną kontrolę przez swoich członków oraz zachowanie swojej spółdzielczej autonomii.

Ä V Zasada: Kształcenia, szkolenia i informacji. Spółdzielnie zapewniają możliwość kształcenia i szkolenia swoim członkom, osobom pełniącym funkcje przedstawicielskie z wyboru, menedżerom i pracownikom tak, aby mogli oni efektywnie przyczyniać się do rozwoju swoich spółdzielni. Informują one ogół społeczeństwa - a zwłaszcza młodzież i osoby kształtujące opinię społeczną - o istocie spółdzielczości i korzyściach z nią związanych.         (uwaga KZLiS; TO NAJWAŻNIEJSZA ZASADA!)

Ä VI Zasada: Współpracy pomiędzy spółdzielniami. Spółdzielnie w najbardziej efektywny sposób służą swoim członkom i umacniają ruch spółdzielczy poprzez współpracę w ramach struktur lokalnych, krajowych, regionalnych i międzynarodowych.

Ä VII Zasada: Troski o społeczność lokalną. Spółdzielnie pracują na rzecz właściwego rozwoju społeczności lokalnych, w których działają, poprzez prowadzenie polityki zaaprobowanej przez swoich członków.


 

Czym kierować się powinna Spółdzielnia mieszkaniowa, ujęte jest w ZASADACH uwidocznionych na pierwszej stronie pisma!

Ä Poniżej jest obraz rzeczywisty sp. mieszkaniowych w RP po przemianach ustrojowych 1989 roku.

¯

KZLiS Oddział 76 w ŻYRARDOWIE niniejszym pismem próbuje udzielić odpowiedzi na pytania zadane przez posła P. Sajaka, na zakończenie sejmowego przesłuchania publicznego. Odpowiedzi dla myślących w formie; wybranych fragmentów; bez komentarzy! To zostawiamy czytającym!!!

Za to z pytaniem: jak można w demokratycznym Państwie na ten sam temat (spółdzielnie mieszkaniowe) mieć diametralnie inne zdanie? Podpowiedź KZLiS:

jedna ze stron udaje dialog i mataczy!!! Tylko, która?!

 

É

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Bardzo dziękuję pani poseł. W zasadzie jesteśmy tak nieliczni, że jeszcze krótko zabierze głos pan poseł Paweł Sajak i ja zakończę.

Poseł Paweł Sajak (RP):

Bardzo dziękuję. (.)…………………….,

Ja apeluję do członków Komisji, do członków prezydium, ażeby nasze obrady był bardziej merytoryczne, żebyśmy nie musieli się kłócić.

Mieliśmy dzisiaj próbkę tego, z jakimi problemami ludzie się borykają. Może uda nam się wypracować coś, co rzeczywiście usatysfakcjonuje dziś wszystkich.

 

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Dziękuję panie pośle. A ja, jako już ostatni mówca dzisiejszego posiedzenia – posiedzenia, które niebawem trwałoby już 12 godzin, a więc pół dobymam nadzieję, że ten czas nie został stracony.

Drodzy państwo, bardzo serdecznie dziękuję wszystkim za wytrwałość. Te podziękowania są pod adresem, wszystkich, którzy dzisiaj tu dojechali, także tych, którzy musieli wracać, bo są z różnych zakątków Polski.

 

¯

Przedstawiciel Mazowieckiego Stowarzyszenia Obrony Praw Lokatorów  Spółdzielców „Nasz Dom” w Płocku Tadeusz Krystoń: Dziękuję uprzejmie.

Proszę państwa, ja bym powiedział takim językiem praktycznym, żeby nie mówić wielu niepotrzebnych słów. W ustawie członkowie mają zapis, że mają prawo. Mają prawo zgłaszać do porządku obrad projekty uchwał, tylko zarząd nie chce tego respektować.

W związku z powyższym moja propozycja dla państwa posłów i dla Komisji jest następująca.

Ja mogę tylko podać przykład, że byłem członkiem spółdzielni, wybranym do rady nadzorczej w 2010 r. Zarząd stwierdził, że rada mu nie odpowiada. W związku z powyższym zwołał walne zebranie i walne zebranie wybrało inną radę.

Dla ciekawości mogę dodać, że te 7 miesięcy zaowocowało tym,

Jednak okazało się, że było to możliwe. Graniczyło to z cudem, ale jednak było to możliwe. Szanowna Komisjo, jeżeli można byłoby wrócić i ustawowo doprowadzić do sytuacji, że na żądanie członków umieszczenie w porządku obrad uchwały jest możliwe, a nie, że członek ma prawo, to byłby to ogromny sukces i nam, członkom, ubyłoby problemów.

Dziękuję uprzejmie.

 

¯

 

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Bardzo dziękuję. Żyrardów, tak? Spółdzielnia żyrardowska.

Przedstawiciel Żyrardowskiej S. M. Krzysztof Kozera: Dzień dobry. Delegowała mnie Żyrardowska Spółdzielnia Mieszkaniowa, a jestem prezesem Grodziskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Grodzisku Mazowieckim.

Panie przewodniczący, szanowni państwo,

Pani kiedyś w gazecie nazwała mnie mafiosem. Szkoda, że chroni panią immunitet, bo siedzący tutaj dżentelmen ma dwa prawomocne wyroki za pomawianie mnie i mojej spółdzielni, a sąd ostatnio nie był w stanie ustalić, ilu członków liczy ta jego organizacja, szanowni zgromadzeni. Nie wiem, czy są to cztery osoby, czyli zarząd, czy więcej w skali kraju. Bo skoro 5 osób z Żyrardowa i Grodziska jest w zarządzie głównym tego Krajowego Związku Lokatorów i Spółdzielców, to mają państwo świadomość, co to jest za reprezentacja?.

Szanowni państwo, czy automatyczne przenoszenie budynków do wspólnoty, w związku z uzyskaniem 100% odrębnej własności, jest dobrym pomysłem?

Ja, jako spółdzielnia, jestem producentem ciepła.

Oni, jako podmiot odrębny, muszą zapłacić 23% drożej. Kupują ode mnie telewizję 8% drożej i Internet 8% drożej. W związku z tym to niej jest z korzyścią dla tych ludzi.

Ja dzisiaj jestem nazywany producentem spółek mieszkaniowych, bo ja naprawdę buduję tanio. W ubiegłym roku ceny mieszkań wahały się od 3400 do 3900 zł. I to nie jest stan deweloperski, szanowni państwo. Jest to stan prawie wykończony, z drzwiami i białym montażem, i ze wszystkim, tylko bez podłóg, glazur i terakot. Jeżeli niszczy się w ten sposób spółdzielnie, to niszczy się możliwość uzyskiwania i budowania tanich mieszkań. Ja nie miałem mieszkań na sprzedaż przez pół roku, szanowni państwo. I co się stało? Mieszkania w mieście zdrożały od 1 tys. do 2 tys. zł za metr. Deweloperzy natychmiast to wykorzystali. Ja mam własne sieci cieplne, własne ciepłownie, własną telewizję. Do ubiegłego roku miałem również własny wywóz śmieci.

 

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Proszę nie przeszkadzać.

Przedstawiciel ŻSM Krzysztof Kozera:

Byłem niezależny od nikogo. Dzisiaj ja muszę składać fałszywe oświadczenia woli, ponieważ pani Staroń tak uważała, że jako właściciel nieruchomości składam deklarację do gminy. Ja? Dlaczego? Skoro mam 1400 właścicieli na zasadzie odrębnej własności, z czego tylko 900 jest przekształconych, w ramach tej ustawy, za złotówkę. Pozostałe, to są już wyprodukowane przeze mnie wspólnoty mieszkaniowe. W związku z tym, jeżeli te ustawy wejdą w życie, kadencyjność…

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Proszę kończyć.

Przedstawiciel ŻSM Krzysztof Kozera:

… i inne rzeczy, pozbędziemy się ludzi, którzy się na tym znają, to zostaniemy bez fachowego zarządu. Dziękuję bardzo.

¯

 

Prezes zarządu Mazowieckiego Stowarzyszenia Obrony Praw Lokatora i Spółdzielcy „Nasz Dom” w Płocku Tadeusz Borowicki:

Dzień dobry. Szanowna Komisjo, szanowni państwo, reprezentuję Mazowieckie Stowarzyszenie

Obrony Praw Lokatorów i Spółdzielców. Stowarzyszenie działa na terenie kraju. Ma oddziały w wielu miastach, głównie na Mazowszu.

Jakkolwiek będę się kierował do państwa, to mam na myśli, żeby moje wnioski skierować do szanownej Komisji. W zasadzie podstawą tego fragmentu wystąpienia będzie jeden artykuł prawa spółdzielczego – art. 3. Chciałbym prosić o zero wyrazu dezaprobaty, czy aprobaty poprzez gwizdy, ponieważ pomyślałem sobie tak. Co nasze spotkanie miałoby dzisiaj przynieść? Myślę, że sukces. A co nazwalibyśmy sukcesem? Kompromis.

Nie pozorujemy z obydwu stron, że nie wiemy, czyje interesy reprezentuje Krajowa Rada Spółdzielcza i przedstawiciele zarządu spółdzielni, bo oni reprezentują interes korporacji. Oczywiste jest, że stowarzyszenia złożone z członków reprezentują ten podmiot spółdzielni, jakimi są spółdzielcy. To właściwie nie ulega wątpliwości. Kompromis. To będę miał na myśli.

Chcę tylko wspomnieć formalnie, że niektóre wystąpienia były troszeńkę demagogiczne, że trochę wynikały z niewiedzy. To chyba chcę powiedzieć na wstępie, panie przewodniczący, że trzykrotnie zauważyłem taki błąd formalny.

Otóż nie, proszę państwa. Absolutnie nie. Prokuratura jest dopiero w chwili ostatecznej, kiedy ktoś złamie prawo.

Natomiast życzę nam wszystkim, żebyśmy nie musieli chodzić do żadnych instytucji wymiaru sprawiedliwości.

Druga rzecz jest taka, że kilkakrotnie próbowano zdefiniować spółdzielnię, np. jako osobę prawną. W porządku. Tylko ci przedmówcy zapomnieli dodać, że jest to podmiot z osobowością prawną prowadzący, działalność gospodarczą, który prowadzi tę działalność przy pomocy powierzonych środków prywatnych właścicieli spółdzielni.

Prawda, że to brzmi inaczej? A zatem mówiąc o tym, że…

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Czas minął.

¯

 

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Bardzo proszę, zachowujmy się w sposób godny. Naprawdę. Bo te gwizdy nikomu dzisiaj nie służą. Drodzy państwo, zapraszam do zabrania głosu przedstawiciela Krajowej Rady Spółdzielczej.

Prezes zarządu Krajowej Rady Spółdzielczej Alfred Domagalski: Dziękuję bardzo.

Otóż, panie przewodniczący, szanowni państwo, ja już trochę boję się zabierać głos, bo w tej atmosferze można się spodziewać różnych działań. Ja nie chcę polemizować z tymi głosami, które tutaj były.

Chciałbym jednak wyjaśnić jedną kwestię i prosiłbym pana przewodniczącego, aby mi to odliczyć od czasu wystąpienia. Chciałbym uspokoić i panią poseł Staroń i chyba panią Wojciechowską, jeśli dobrze zapamiętałem, że Krajowa Rada Spółdzielcza nie była organizatorem tego wysłuchania.

Zamieściliśmy informację na naszej stronie, w związku z tym każdy, kto tam zagląda, mógł to uzyskać. I druga kwestia, która dotyczy lobbingu. Krajowa Rada Spółdzielcza jest z mocy ustawy, zobowiązana do troski o warunki funkcjonowania spółdzielni i o rozwój ruchu spółdzielczego.

Jeżeli ktoś zarzuca nam nielegalny lobbing to znaczy, że nie zna ustawy. Oczywiście, chcę powiedzieć, że nie jest łatwo wysłuchiwać przykrych uwag, krytycznych uwag kierowanych pod adresem funkcjonowania spółdzielni. Problemem jest to, że chyba wszyscy nie do końca wiedzą, co z tym zrobić.

Poprzez prawo, poprzez zmianę samego prawa nie zmienimy postaw ludzi, ich charakterów, ich przekonań.

Nie chciałbym przeciągać czasu wystąpienia tym bardziej, że mogę być posądzony o to, że przewodniczący po koleżeńsku ten czas mi przedłuża.

Na likwidację spółdzielni zgodzić się nie możemy, pomimo całej krytyki, jaka występuje.

A przepisy zawarte w druku nr 819 taką ścieżkę wytyczają. One nie likwidują spółdzielni, ale wytyczają ścieżkę do likwidacji spółdzielni. I to jest złe rozwiązanie. Dziękuję bardzo.

 

¯

 

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Dziękuję bardzo. Proszę o zabranie głosu pana Lecha Krygiera.

Pan Lech Krygier: Dzień dobry państwu. Proszę państwa, są dobre spółdzielnie i są złe spółdzielnie. My dzisiaj zebraliśmy się tu po to, żeby ustalić, czy ewentualnie wnieść jakieś uwagi do tego, jak będziemy traktowali nowe prawo spółdzielcze, które nam zaproponowano.

Proszę państwa, ja przyjechałem tutaj z Olsztyna. Jestem członkiem dwóch spółdzielni w Olsztynie – „Jaroty” i „Pojezierze”. Przyjechałem, aby powiedzieć posłom, aby wręcz wykrzyczeć, że członkowie spółdzielni czekają na nowe prawo i na to, żeby to prawo było przejrzyste dla członków spółdzielni, dla prezesów, dla członków rad nadzorczych, dla prokuratorów, dla sędziów i dla wszystkich organów kontrolujących, bo dzisiaj każdy sobie interpretuje prawo spółdzielcze, jak chce.

Takim projektem jest projekt ustawy PO. To w końcu będzie prawo dla nas, dla zwykłych członków spółdzielni, a nie dla prezesów.

Szanowni państwo,

Proszę państwa,

Na tej sali siedzą menadżerowie, prezesi, członkowie rad nadzorczych, którzy przyjechali tutaj za nasze pieniądze. Bronią swoich ciemnych interesów, bronią patologii.

Ja mam wygranych 16 spraw sądowych, dzięki pomocy pani poseł Staroń, dotyczących pracowników spółdzielni, prezesów, rady nadzorczej i pomówień w sprawie nieudostępnienia dokumentów finansowych i danych o zarobkach zarządu.

Ostatnio wygraliśmy sprawę utajnienia umów dotyczących, wydania pieniędzy spółdzielców na zakup  3 luksusowych samochodów, w tym dla przewodniczącej rady nadzorczej. Prezes kupił je bez zgody zarządu i rady nadzorczej.

Zajęło to nam 2 lata.

Zrobiliśmy to kosztem własnych środków i własnego zdrowia. Walczymy ze spółdzielnią i jej prawnikami za nasze własne pieniądze.

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Czas minął.

¯

 

Zastępca prezesa zarządu Obywatelskiego Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego w Gminie Białystok Stanisław Bartnik: Stanisław Bartnik ze Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego w Białymstoku.

Proszę państwa, takie rzeczy łamią zasady konstytucyjne. Nie może być tak w państwie demokratycznym, że praworządność będzie funkcjonować w innych sferach, w innych dziedzinach życia, a w spółdzielczości będzie nadal system totalitarny. Musimy dokonać zmiany.

To przełoży się na jakość zarządzania, na obniżkę kosztów, na poprawę funkcjonowania, na wyższy status życiowy ludności. Prezesi mówią tutaj, że brakuje mieszkań, że spółdzielnie już nie budują. Właśnie ta reforma to jest szansa na ożywienie budownictwa, na realizację spółdzielczości z okresu międzywojennego.

Ja wiem, że jesteście państwo niezadowoleni, że wyrażacie państwo swoją dezaprobatę. Ale dyskutujmy na argumenty, a nie na demagogię.

To członkowie spółdzielni są właścicielami mienia, a nie zarząd, nie prezes i nie rada nadzorcza. Każdy współudziałowiec spółdzielni powinien…

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Bardzo państwa proszę. Bardzo proszę o ciszę.

Zastępca prezesa zarządu OSUwGB Stanisław Bartnik:

… mieć wgląd w dokumenty w sposób nieograniczony.

Chciałbym tu też nawiązać do rzeczy skandalicznych, jakie dzieją się w Białymstoku i w Polsce. Polegają one na tym, że wyklucza się z członkostwa osoby, które mają lokatorskie prawo do lokalu, a później się je eksmituje i niszczy ekonomicznie i fizycznie.

To są rzeczy niebywałe, żeby nie było prawa własności, żeby w demokratycznym państwie nie było ono zasadą numer jeden. Wiem o tym, że prezesi chcą, żeby tym, których się wyeksmituje, przy sprzedaży lokali nie ustanawiać własności, ale własnościowe prawo do lokali, ale tak być nie może.

Widzimy to po jednodomowych wspólnotach mieszkaniowych, które zarządzają w wyższym standardzie, za mniej – za stawki nieraz dwukrotnie, albo trzykrotnie niższe.

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Proszę kończyć.

Zastępca prezesa zarządu OSUwGB Stanisław Bartnik:

Na koniec chciałbym odnieść się do kwestii zaciągania kredytów i różnego rodzaju zobowiązań finansowych.

Jest też dyskusja nad kontrolą spółdzielni i powielaniem pewnego schematu polegającego na lustracji.

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Bardzo pana proszę o zakończenie wystąpienia.

Zastępca prezesa zarządu OSUwGB Stanisław Bartnik: Już kończę. Dziękuję.

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Dziękuję uprzejmie.

¯

 

Przedstawicielka Europejskiego Centrum Inicjatyw Obywatelskich Agnieszka Wojciechowska van Heukelom:

Szanowni państwo, z góry przepraszam wszystkich przyzwoitych prezesów spółdzielczości, która sama w sobie jest szczytna ideą. Chciałabym powiedzieć tak.

Już mówiła o tym pani poseł, bo do niej się w tej sprawie zgłaszaliśmy.

Dlatego popieramy projekt pani poseł Lidii Staroń, jako najdalej idący. I apelujemy do wszystkich posłów. Bardzo dziękuję za te gwizdy. Natomiast chciałabym powiedzieć tak. Matematyka jest, proszę państwa nauką ścisłą. Jest kilkanaście milionów spółdzielców, a prezesów jakieś 4 tysiące. Chciałabym powiedzieć państwu jeszcze jedno. W gronie spółdzielców są ludzie o bardzo różnych poglądach. My popieramy projekt pani Lidii Staroń nie dlatego, że popieramy poglądy pani Staroń, czy partii, którą pani Staroń reprezentuje. My popieramy ten projekt, dlatego, że pani Staroń jest jedną z nas. Jesteśmy głęboko oburzeni, państwa zachowaniem i nieszanowaniem urzędu posła. My swoje uwagi przedstawiamy na piśmie, załączamy je merytorycznie do protokołu.

I powiem państwu tak. Do tej pory państwo stosowali argument siły. A my teraz zastosujemy siłę argumentów.

ponieważ, szanowni państwo, ci spółdzielcy przyjeżdżają za własne pieniądze. Materiały reklamowe robią sobie za własne pieniądze. A problem polega na tym, że część z państwa jest tu za ich pieniądze. To jest po pierwsze.

Po drugie chciałabym państwu powiedzieć jeszcze jedną rzecz bardzo dobitnie. Proszę państwa, demokracja ma to do siebie, że ludzie mają prawo mieć inne poglądy. Ja szanuję ludzi o innych poglądach. Szanuję ludzi, którzy popierają inne projekty.

Ale nie szanuję i nie będę szanować łamania prawa, mafii spółdzielczej, nielegalnego lobbingu i wprowadzania w błąd posłów tak, jak to zostało zrobione na tej sali.

Będę się domagała w imieniu organizacji, którą reprezentuję oraz innych organizacji, rzetelnego sprawdzenia wskazanych dokumentów i wskazania, czy to wysłuchanie publiczne nie było faktycznie zmanipulowane przez prezesów niektórych spółdzielni mieszkaniowych, a przede wszystkim przez Krajową Radę Spółdzielczą, która składa się z samych prezesów i ma funkcję niewyobrażalną w cywilizowanych państwach.

Spółdzielczość jest wszędzie szanowana. Ja też szanuję spółdzielczość,

Nielegalny lobbing jest w Polsce karany. My się domagamy rzetelności. Jeżeli państwo w demokratycznych wyborach uznacie, że projekty innych partii są lepsze niż ten projekt, który my wskazujemy, to pokażcie to w wyborach.

Ale my oświadczamy, że będziemy patrzeć wszystkim posłom na ręce. Apelujemy do posłów, zarówno Platformy, jak i PiS, jak i Solidarnej Polski – państwo posłowie, skończcie z tym reliktem komunizmu, jakim są w obecnym stanie spółdzielnie mieszkaniowe, bo to jest dowód na niedokończoną transformację w Polsce.

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Dziękuję bardzo.

Przedstawicielka ECIO Agnieszka Wojciechowska van Heukelom:

I jeszcze jedno.

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Dziękuję pani bardzo.

Przedstawicielka ECIO Agnieszka Wojciechowska van Heukelom:

Już?

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Dziękuję.

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Dziękuję bardzo. Zapraszam pana Łęckiego, bądź Matusiaka z Zarządu Głównego Krajowego

Związku Lokatorów i Spółdzielców.

Wiceprezes Zarządu Głównego Krajowego Związku Lokatorów i Spółdzielców w Koninie Janusz Okurowski: Dzień dobry państwu. Janusz Okurowski, wiceprezes Krajowego Związku Lokatorów i Spółdzielców, organizacji, która od wielu lat walczy o to, żebyśmy mieszkali taniej, lepiej i godniej. Stąd nasze prace przy ustawach. Wiele się uwłaszczyło, ale ja prezesów spółdzielni i członków rad nadzorczych nie widziałem na posiedzeniach komisji w sprawie uwłaszczeń. Teraz, proszę państwa, Krajowy Związek Lokatorów i Spółdzielców posiada duże doświadczenie w sprawach spółdzielczych. Mamy bardzo dużo wygranych spraw w sądach, które przyznały nam rację.

Otóż, proszę państwa, Krajowy Związek popiera z całą mocą projekt pani Lidii Staroń z Klubu PO. Proszę państwa, nasi najemni prezesi oraz pracownicy, jeśli reagujecie w ten sposób, to dziękujecie za godziwe pensje. W ten sposób nagradzacie nas za to, że z własnej kieszeni dajemy wam takie wysokie uposażenia.Za to otrzymujemy coś niczym wycie w jakiejś puszcze. Zachowujcie się państwo.

Szanowni państwo, ten projekt spełnia największe oczekiwania mieszkańców spółdzielni mieszkaniowej, którzy pomimo własności zapisanej w art. 3 prawa spółdzielczego, jako jedyni nie podlegają pod ustawę o własności.

Jest u nas coś takiego, że Polak potrafi. Prezes też.

Nikt lepiej od właściciela nie dopilnuje jego majątku. Czas skończyć ze stalinowskim rozumieniem własności i jego tajną dyrektywą, która zabraniała nadawania tytułu własności.

Proszę państwa, jesteście przeciw własności, a przecież, zgodnie z art. 3, (jesteście tylko) zarządcami tej prywatnej własności.

Otóż, proszę państwa, tajna stalinowska dyrektywa zabraniała nadawania tytułu własności, zastępując ten tytuł prawem do użytkowania. Właściciel był tylko użytkownikiem.

Proszę państwa, w Trybunale Konstytucyjnym, – ale wy nie uszanujecie nawet Trybunału, – kiedy SLD zaskarżyło część przepisów z 2007 r., sędzia Trybunału zadał bardzo ważne pytanie. Nie wiem, czy państwo to zrozumiecie. Kto jest ważniejszy, osoba prawna, czy obywatel? Kto jest ważniejszy?

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Proszę kończyć.

Wiceprezes ZG KZLiS Janusz Okurowski:

Przecież to spółdzielcy zakładali tę spółdzielnie dla siebie, a nie przeciwko sobie. A stało się całkiem inaczej. Krzyczycie państwo, że mają być wspólnoty. Nie, tu jest tylko wybór. Ponieważ zapłaciliśmy za towar…

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Czas minął.

Wiceprezes ZG KZLiS Janusz Okurowski:

…i ponieśliśmy pełne koszty, więc chcemy tylko uzyskać pełną kontrolę nad tym, za co zapłaciliśmy. Życzę państwu………….

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Dziękuję panu serdecznie za wystąpienie.

¯

 

Prezes zarządu Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej „Ateńska” w Warszawie Jarosław Machlewski: Dzień dobry. Proszę państwa, w Polsce funkcjonuje ok. 2-3 tys. spółdzielni mieszkaniowych – i tych dużych i tych małych.

Jeżeli dzisiaj negatywnym przykładem – bo trzeba przyznać, że takie też są – jest 1% spółdzielni mieszkaniowych, to wcale nie znaczy, że dla tych 20 spółdzielni mieszkaniowych trzeba zlikwidować 2000 spółdzielni mieszkaniowych.

Proszę państwa, w naszej spółdzielni – w Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej „Ateńska” na Saskiej Kępie – w ciągu 7 lat dociepliliśmy 48 budynków.

Proszę państwa,

Ja się pytam.

L Kiedy będą wspólnoty mieszkaniowe, kto przejmie ciężar i obowiązek utrzymania mienia wspólnego spółdzielni dla tego osiedla? Miasto?

Jest 8 tys. mieszkańców.

Proszę państwa, miasto chciało przejąć tylko jedną drobną rzecz, którą zajmują się spółdzielnie. Samorządy miały przejąć tylko jedną drobną rzecz, którą zajmują się spółdzielnie – wywóz nieczystości. I co? I jest 3 razy drożej, a nie wiadomo, czy śmieci będą wywożone.

Proszę państwa, samorząd tego nie zrobi, bo nie ma środków finansowych.

Mieszkańcy to widzą i to doceniają. Dlatego zarząd spółdzielni w ostatnich latach zdecydowaną większością otrzymuje absolutorium.

 

Jestem za tym, aby utrzymać przepis ustawy, który dzisiaj mówi, że jeśli więcej niż 50% lokali jest przekształconych w odrębną własność, mieszkańcy mają możliwość decydowania, czy to będzie wspólnota mieszkaniowa, czy będzie to nadal spółdzielnia. Proszę, aby ten przepis pozostał.

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Proszę powoli kończyć.

Prezes zarządu SBM „Ateńska” Jarosław Machlewski: Tylko jedno zdanie.

Proszę państwa, apeluję do posłów, aby za publiczne pieniądze wykonywali mandat na rzecz szeroko rozumianego społeczeństwa i nie toczyli prywatnych wojenek w swoich sprawach.

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Dziękuję bardzo.

 

¯

 

Pan Waldemar Humel:

Ja nazywam się Waldemar Humel. Jestem członkiem Koszalińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Przylesie”.

Proszę państwa, organizacja spółdzielcza, która nie potrafi sama oczyścić się z takich działaczy, niestety, musi zostać poddana kontroli zewnętrznej. W tej chwili taka kontrola właściwie nie obowiązuje. Nie ma jej.

Jawność działalności, tak jest.

Jest tak.

My nie mamy delegacji. My jesteśmy tu za własne pieniążki, a działacze są w delegacji.

Tak, proszę państwa. Zarządowi i radzie nadzorczej nie podoba się, że my ich kontrolujemy i wykluczają nas. Teraz sądy będą miały i już mają dużo do roboty. Projekt posłanki Staroń jest najbardziej racjonalną propozycją zmian.

Tak, proszę państwa.

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Dziękuję panu.

Pan Waldemar Humel:

Prezes spółdzielni, której jestem członkiem, bojkotuje publikację dokumentów…

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Czas minął. Bardzo proszę.

Pan Waldemar Humel:

…spółdzielni na jej stronie internetowej. Strach przed jawnością.

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Czy pan mnie słyszy? Czas minął. Dziękuję bardzo.

Pan Waldemar Humel:

Dlatego też składam projekt zmiany. Boicie się jawności. Ja wiem. Boicie się. Dziękuję.

 

¯

 

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Dziękuję uprzejmie…….  W tej chwili pan Łoboziński Filip chciał nam umilić czas i zamiast mówić bez akompaniamentu, chciał nam coś zagrać.

Pan Filip Łobodziński:

„Jeśli chcecie mieć naszych głosów więcej,

To już wiecie – patrzymy wam na ręce,

Postulaty wam nasze przedstawiamy,

Bo przez lata bezprawia doświadczamy,

Być nie chcemy strzyżonych stadem owiec,

I dajemy wam dzisiaj tego dowód.

Niech zarządy nie szczują za poglądy,

Niech spółdzielca ma prawa właścicielskie,

Kto pytania im niewygodne stawia,

Przez organy nie będzie usuwany,

Nasza wola, to większa ich kontrola,

Mamy dość i chcemy przejrzystości,

Nowa ustawa to dla milionów ludzi bardzo ważna sprawa.

Chcemy kresu lustracji z KRS-u,

Ma być za to niezależny lustrator,

Chcemy kresu kominów i prezesów,

Chcemy kresu konfliktów interesów,

Żeby w radach nadzorczych ni przez moment

Nie zasiadał pracownik zatrudniony.

Niech ustawa wyraźne da nam prawo

Znania faktów, rachunków, umów faktur,

Miejmy szansę poznawać te finanse,

Przecież w końcu, to nasze są pieniądze,

I dlatego do czasu jeszcze tu,

Że prowadzić ma stronę WWW.

Nowa ustawa to dla milionów ludzi bardzo ważna sprawa,

Nowa ustawa to dla waszych wyborców bardzo ważna sprawa.

Jeśli chcecie mieć naszych głosów więcej,

To już wiecie, patrzymy wam na ręce.

Nowa ustawa to dla milionów ludzi…”. J Proszę państwa, znamy uregulowania obecnej ustawy, obecnego prawa spółdzielczego śpiewająco, jak państwo słyszeli.

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Proszę o ciszę.

Pan Filip Łobodziński:

Rekomendujemy druk nr 819. Dziękuję.

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Dziękuję za śpiewające przedstawienie sprawy.

¯

 

Poseł Lidia Staroń (PO):

Proszę państwa, ja dziękuję za to wystąpienie personalnie skierowane do mnie, chociaż jest to wysłuchanie publiczne i adresatem wystąpień jest Komisja. Ja także prosiłabym, żeby, – jeżeli ktoś zabiera głos – zapoznał się z obowiązującymi przepisami, ale przede wszystkim zapoznał się z naszą konstytucją.

Po prostu. Dlatego proszę – nie dezinformacja i nie demagogia. Trzeba dokładnie przeczytać przepisy. Ja wiem, że jesteście państwo świetnie zorganizowani. Czuwała nad tym Krajowa Rada Spółdzielcza, związki rewizyjne i prezesi spółdzielni.

Natomiast, proszę państwa, to są przepisy

Możecie bardzo protestować, ale przepisy muszą być i będą zgodne z konstytucją. Spółdzielcy są takimi samymi obywatelami i muszą mieć identyczne prawa. Nie mogą być z tych praw wykluczeni.

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Szanowni państwo, ja mam prośbę do członków prezydium.

Dzisiaj jest czas na wypowiedzi dla państwa, a nie dla nas. Ostatnia wypowiedź z tej strony. Traktujmy ją tak, że jest to ostatnia wypowiedź. Jak mówię, miejmy szacunek. To państwo chcą się dzisiaj wypowiedzieć. My będziemy mieli czas na dyskusję.

 

¯

 

Przedstawiciel Spółdzielni Mieszkaniowej „Wola” w Warszawie Robert Ambroziak:

Dzień dobry państwu, reprezentuję spółdzielczość mieszkaniową w Warszawie. Ponieważ czas jest ograniczony, postaram się w maksymalnie szybkim tempie zwrócić państwu uwagę na te elementy, które – naszym zdaniem – są w naszej działalności istotne.

Niestety, pierwsza i podstawowa sprawa, to jest tworzenie niedoskonałego prawa.

Mówi się o kosztach funkcjonowania spółdzielni, proszę państwa. Mało, kto podkreśla, że ponad 70% kosztów utrzymania zasobów to są koszty niezależne od spółdzielni mieszkaniowych. Na to nie mamy wpływu.

Dalej. Np. nasza spółdzielnia od 35 lat prowadzi procesy inwestycyjne. Jest też kwestia wyboru wykonawców, itd. Zawsze jest to temat – powiedzmy – delikatny czy wrażliwy, bo w przetargu wybiera się wykonawcę i zawsze można powiedzieć, dlaczego został wybrany ten, a nie inny. Jak się mszczą wybory wykonawców tanich, to widać na autostradach.

Tu trzeba byłoby bardziej elastycznego podejścia do tej sprawy. Kolejna sprawa.

Kolejne nowelizacje prawa spółdzielczego – a ulubionym rodzajem spółdzielni są dla rządzących, spółdzielnie mieszkaniowe – doprowadzają do takich sytuacji, w których rządzący uzurpują sobie prawo do decydowania o wyprowadzaniu ze spółdzielni majątków.

Powiem w skrócie, że mam na myśli tę słynną ustawę o mieszkaniu za złotówkę. Oczywiście, można się domyślać, że był w tym jakiś interes polityczny.

Ale trzeba też powiedzieć, że przedtem wiele osób, uwłaszczając się na mieszkaniach, musiało za to uwłaszczenie zapłacić dużo pieniędzy. Skorzystali nieliczni, a wiele osób musiało za te mieszkania zapłacić. Często całe rodziny oszczędzały na te mieszkania.

I jeszcze jedna rzecz, bo zaraz pan przewodniczący powie mi, że już nie mam czasu.

Otóż chodzi o tę słynną propozycję automatycznego powstawania wspólnot. Proszę państwa, dobrze byłoby się nad tym zastanowić, bo jak zwykle, w tym projekcie pewne rzeczy nie są dopowiedziane. Bo, po co rządzący mają się nad tym zastanawiać, skoro ten pasztet będziemy jedli my?

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Proszę już kończyć.

Przedstawiciel SM „Wola” Robert Ambroziak: Tak, już kończę.

Ostatnio jeden z wyroków sądowych odmówił spółdzielni prawa do wyeksmitowania osoby, która zadłużyła mieszkanie na już blisko 100 tys. zł. W uzasadnieniu sąd podał coś takiego, że spółdzielnie to są też swoiste wspólnoty finansowe. Mówiąc krótko, jeśli ktoś nie płaci w spółdzielni, płaćmy wszyscy za niego.

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Bardzo dziękuję. Bardzo proszę kończyć.

Przedstawiciel SM „Wola” Robert Ambroziak:

To jest w porządku. Wtedy władza ma problem z głowy.

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL): Dziękuję uprzejmie.

Drodzy państwo, bardzo proszę o dyscyplinę czasową. Ja nie chciałbym przeszkadzać, bo wiem, że to nie jest pomocne, gdy ktoś zabiera głos, kiedy ktoś się wtrąca. Natomiast popatrzmy na siebie. Jest nas naprawdę dużo. Szanuję każdego. Chcę uszanować każdego z państwa, żeby każdy miał te 3 minuty do wykorzystania.

¯

 

Pan Eugeniusz Koziński: Panie przewodniczący, szanowni państwo,

Eugeniusz Koziński. Dwie zasadnicze tezy, z którymi już się państwo zapoznali na stronie internetowej. Pierwsza, to jest ochrona prawa własności przez stosowanie ustawy o własności lokali w odrębnych nieruchomościach. Druga teza, to ochrona praw byłych najemców mieszkań zakładowych, które zostały nieodpłatnie przejęte przez spółdzielnie mieszkaniowe.

Oczywiście, pierwszym punktem mojego wystąpienia miało być wspomnienie tej burzy, która się rozpętała. Wszyscy zorientowani wiedzą, jak się reprezentuje podmioty prawa, czyli spokojnie mogę sobie to odpuścić.

Druga kwestia, to jest – oczywiście – żądanie, czy występowanie z wnioskami o derogację art. 27 ust. 2 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Ten punkt jest dla mnie dość oczywisty. Dla większości z państwa też.

Dziwi mnie tylko tyle, że do tej pory nie znalazła uznania, zrozumienia, a nawet nie została przeczytana przez wielu przedstawicieli zwłaszcza związków rewizyjnych i prezesów spółdzielni uchwała z dnia 13 listopada 2012 r. Naczelnego Sądu Administracyjnego. Tam macie państwo jednoznaczną interpretację, jak powinniście postępować ze współwłaścicielami nieruchomości.

Panie przewodniczący, zgłaszam wniosek, żeby ten dokument, tę uchwałę załączyć do materiałów Komisji.

Oczywiście, chciałem też powiedzieć o przykładach, które skłoniły do takich wniosków. Nazwałem je przykładami patologii w działaniach spółdzielni mieszkaniowych. Jednak prośba jest tylko jedna. Parę lat temu, bodajże na wiosnę w 2007 r., byliśmy w Sali Kolumnowej. Wystąpienia wszystkich przedstawicieli, którzy zjechali się na to spotkanie, zostały zarejestrowane przez posłów PiS.

Przechodząc do mieszkań zakładowych, chciałem tylko pokazać, jak już tutaj było, tę słynną „czerwoną kartkę”, na którą się obrażają. Tę kartkę pokazuję teraz państwu, panowie posłowie i panie posłanki z tego względu, że nie dopełniliście…

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Zostało 5 sekund.

Pan Eugeniusz Koziński:

…tego obowiązku zmiany przepisów. Skutkuje to fatalnymi orzeczeniami. Jest to w notatce…

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Bardzo panu dziękuję.

Pan Eugeniusz Koziński:

Dziękuję.

Przewodniczący poseł Marek Gos (PSL):

Pozostałą treść wystąpienia może pan załączyć do protokołu…………………….!

 

 

É

Przesłanie do czytającego

KZLiS Oddział 76 w Żyrardowie: To tyle, jeśli chodzi o protokół z sejmowego publicznego przesłuchania. Z setek stron, na oko, kierując się jedynie wyczuciem, wybrałem kilkanaście, które w zupełności wystarczają, nawet niezbyt wnikliwemu czytelnikowi, wysnuć wniosek, że występujący mówcy mają tak odmienny pogląd na jeden i ten sam temat; spółdzielnie mieszkaniowe, że jest rzeczą wprost nierealną w naturze, by obie strony konfliktu miały w swym działaniu ten sam podstawowy cel, a mianowicie;

Mnie osobiście nasuwa się nieodparta myśl;

Przecież, nawet jak uda się w końcu uchwalić wszystkie ustawy spółdzielcze, (w co wątpię, bo mam świeżo jeszcze w pamięci ogrom czasu procedowania tylko tytułu Ustawy na ostatnim posiedzeniu Komisji nadzwyczajnej) to nie doprowadzi, ten historyczny fakt, do tego, że zniknie patologia uprawiana przez kręgi wokoło-prezesowskie, a już na pewno nie spowoduje, że winni przekrętów zostaną przykładnie ukarani.

Nie ma takiej woli politycznej, w żadnym ugrupowaniu, by doprowadzić do rozliczenia winnych powstania „orwellowskich układów” w spółdzielniach mieszkaniowych, ponieważ wartość majątku do przejęcia z rąk nic nie przeczuwających spółdzielców mieszkaniowych to suma blisko 500 000 000 000 zł. I dodatkowe 25-30 000 000 000 ich (członków) zaliczkowych wpłat do kas spółdzielni na pokrycie kosztów utrzymania zasobów mieszkalnych.

Osobiście uczestniczę już drugą kadencję Sejmu w posiedzeniach komisji do spraw nowelizacji prawa spółdzielczego i wiem, że ta kadencja nie zaowocuje Ustawą Prawo Spółdzielcze Mieszkaniowe! Dlaczego?

Bo zakulisowe, bezpardonowe lobbingowanie starego poperelowskiego układu sił, dąży do przemianowania istniejących stowarzyszeń pod nazwą SPÓŁDZIELNIA MIESZKANIOWA w przedsiębiorstwa dochodowe, gdzie, my Spółdzielcy, będziemy tylko lokatorami w lokalach, których pełen koszt inwestycyjny (zabudowa towarzysząca) ponieśliśmy my, sami, niejednokrotnie ogromnym wysiłkiem całych naszych rodzin.

Moja ostatnia ponad dwu godzinna rozmowa na stojąco (nie zaproszono mnie bym usiadł) z pewnym panem Posłem, obecnej kadencji, tylko potwierdziła, że i owszem;

Obecność na posiedzeniu Sejmowej Komisji Nadzwyczajnej przedstawicieli aż pięciu stowarzyszeń o zasięgu krajowym z zapisem w STATUTACH obrony członków, przed bezprawiem i uświadamiania praw i obowiązków Spółdzielcom, jest dowodem, że kaganek oświecenia pali się i to, co było możliwe w roku 1961 za władzy tak zwanej „ludowej”, już nie jest takie proste w roku 2013 w zmienionych warunkach ustrojowych.

Napisałem „nie jest takie proste”, ale z przecieków (rozmowa) wiadomo, że jest rozważane takie rozwiązanie problemu spółdzielni mieszkaniowych w RP. Według przysłowia; Władza może wszystko, bo Władza się sama wyżywi!

Przygrywką do przejęcia całego majątku Spółdzielców przez ekipy najemne, dotychczas tylko zarządzające, było nadanie osobowości prawnej spółdzielniom mieszkaniowym.

Następnym krokiem miało być przejęcie całości zarządzanego majątku, (wzorem mieszkań pozakładowych, upadłych zakładów pracy po 1989 r.), przez „spółdzielnie nowego typu”, nie mające zapisu o działalności „non-profit”. Przedsiębiorstwa dochodowe; ale z dochodem nie dla wszystkich, tylko dla „wtajemniczonych” w układ.

Utrata władzy w 2005 roku przez ekipę wtedy rządzącą przekreśliło te „szczytne plany”        i tylko, dlatego, może jeszcze Spółdzielca mieszkaniowy czuć się właścicielem swojego mieszkania.

Ale jak długo jeszcze?

Kiedy doczekamy czasu, że persony bez kręgosłupa moralnego i bez opamiętania dążące do władzy absolutnej nad nieuświadomionymi spółdzielcami, opanowane zwierzęcą wprost chęcią przejęcia nie swojego majątku i pieniędzy, zostaną wyeliminowane z życia publicznego i znikną w mroku historii, tak jak zniknęła nazwa autorki tego przekrętu stuleci (PZPR)?,

Spółdzielnia, jako taka, nigdy nie była właścicielem majątku, którym zarządzała, ponieważ nie może wskazać własnego źródła finansowania wybudowanych dla swoich członków obiektów.

Stenogram przesłuchania publicznego pokazuje jasno, że jak na razie, możemy liczyć tylko na siebie, bo gdyby było inaczej, to już na podstawie tego, co na tymże publicznym przesłuchaniu powiedziały strony konfliktu, powstawałaby w trybie nadzwyczajnym w Sejmie RP, Komisja Nadzwyczajna Śledcza do spraw łamania praw członków - właścicieli w spółdzielniach mieszkaniowych. Tak niestety nie jest!

 

KZLiS Oddział 76 Żyrardów