Gliwice 3.V.2013r.

Jerzy Neyman                                                                   

Słowackiego

44-100 Gliwice

                                                                                  

Pan Andrzej Seremet, Prokurator Generalny <pk.skargi@ms.gov.pl>

Pan Bronisław Komorowski, Prezydent  Rzeczpospolitej Polskiej <listy@prezydent.pl>,<witryna.obywatelska@prezydent.pl>

Pani Ewa Kopacz, Marszałek Sejmu RP <listy@sejm.gov.pl>,
Pan Bogdan Borusewicz, Marszałek Senatu RP <biuro@b-borusewicz.pl>, <borusewicz@nw.senat.gov.pl>

Pan Donald Tusk, Premier Rządu RP  <kontakt@kprm.gov.pl >,

Pan Andrzej Rzepliński, Prezes Trybunału Konstytucyjnego < milewska@trybunal.gov.pl> <maciej.graniecki@trybunal.gov.pl>

Pan Stanisław Dąbrowski, Prezes Sądu Najwyższego<ppsek@sn.pl>,
Pan Roman M. Hauser,  Prezes Naczelnego Sądu  Administracyjnego  <prezesnsa@nsa.gov.pl>,

Pan Marek Biernacki, Minister Sprawiedliwości <skargi@ms.gov.pl >

Pani Irena Lipowicz, Rzecznik Praw Obywatelskich < >biurorzecznika@brpo.gov.pl

Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka <listy@sejm.gov.pl>

Pani Lidia Staroń , poseł na Sejm RP <Lidia.Staron@sejm.pl>(z prośbą o przekazanie Komisji d/s usm)

Do wiadomości:

Pan prof. Adam Biela <bielaada@kul.lublin.pl>

<spoldzielczosc@warszawskagazeta.pl>;

WSA w Warszawie ad  wyroków sygn.. VII SA/WA 1318/12 i 1319/12 z 8.I.2013 z uzasadnieniem z 22.II.2013r.; <informacja@warszawa.wsa.gov.pl >

Fora internetowe i Spółdzielcy upoważnieni równocześnie do powielania niniejszego;

Dziennik Gazeta Prawna <dgp@infor.pl>

Redakcja „Państwo w Państwie”< panstwowpanstwie@polsat.com.pl>

 

                                     Motto: „rządzący mają w nosie Konstytucję” – Piotr Duda

 

   Dot: c.d. moich wystąpień (wnoszonych od 2005r.) przeciwko bezprawiu i anarchii w złodziejskiej Rzeczpospolitej. Ostatnio, pismem(do Adresatów j.w.)mailem z 2.IV.2013r. składając kolejny protest-

-doniesienie na nie wywiązywanie się RP z konstytucyjnych gwarancji  ochrony mienia prywatnego.

 

   W kontynuacji mojej skargi-doniesienia z 2.IV.br.(które pozostało bez odpowiedzi), pozostaje wyrazić mi ubolewanie, że jestem obywatelem dzikiej i złodziejskiej RP oraz ponowić składany od lat dezyderat. Przecież najwyższe Władze RP ponoszą odpowiedzialność za łamanie prawa i zasad Konstytucji przez jednostki władzy niższych szczebli.

   Wnoszę protest i skargę że za czynną aprobatą Adresatów j.w, ja i moich 74 sąsiadów jesteśmy (łącznie ze skarbem państwa) sukcesywnie okradani przez Spółdzielnię Mieszkaniową przy Politechnice Śl. w Gliwicach. SM bezprawnie(ogłosiła Ona- być może w wyniku moich skarg-  że zmienia nazwę a zatem przestanie podszywać się pod autorytet uczelni) konfiskuje wpłaty fizycznych współwłaścicieli zarządzanej nieruchomości (ustawowo przeznaczonych na fundusz remontowy) i za nic sobie biorąc brak zgody płatników funduszu, ponosi z tych środków nakłady inwestycyjne na termorenowację budynków których SM jest tylko ułamkowym współwłaścicielem. Trzeba być idiotą albo skorumpowanym członkiem zarządu spółdzielni by w ramach planowanych oszczędności energetycznych na ogrzewanie, podejmować taką inwestycję. Gdyby żywotność termorenowacji nie ograniczała się do ok. 30 lat-  zamortyzowałyby się ona dopiero za kilkadziesiąt lat. A tak, nie zamortyzuje się nigdy.(Teoretycznie ale abstrakcyjnie w latach 2050-2070).

   Jestem świadomy, że „ręka rękę myje” i że nepotyzm oraz kolesiostwo w układach władz RP nie sprzyja postawieniu bezpośrednich zarzutów ignorancji zawodowej (korupcji?) byłemu z-cy ministra sprawiedliwości, podległemu mu szefowi prokuratury rejonowej  oraz kierownictwu 2. ministerstw RP i szefowi RM. Ponadto, okoliczności całokształtu sprawy wskazują na czynny udział terenowego lobby w zorganizowanej korupcji.

   Meritum skrótowo: SM nie mając zgody wszystkich fizycznych współwłaścicieli nieruchomości którą zarządza w sposób zwykły, podjęła i dokonała termorenowacji budynków które nie są jej wyłączną własnością. Jako użytkownik zależny (art. 258 i 259 kc) i pełnomocnik syna, współwłaściciela nieruchomości  ponoszę wyłudzane ode mnie i moich 74 sąsiadów, spłatę samowolnie zaciągniętego przez SM, kredytu termorenowacyjnego. Termorenowacja została dokonana wbrew ustawie o wspieraniu przedsięwzięć termorenowacyjnych z 1998r. Zamiast, -na co w założeniu liczył Ustawodawca- obniżyć koszty ogrzewania budynków nieruchomości, termorenowacja pociągnęła za sobą nadpłatę na koszty ogrzewania na okres do ok. 2050-2070r. Przymuszonym inwestorom tj mieszkańcom nieruchomości,(w tym wspłwłaścicielom i „własnościowcom” (w 2007r. uchylono art. 173 ust. 5 usm) SM odmówiła rozliczenia poniesionych kosztów. Wg moich szacunków, inwestycja zamortyzuje się po kilkudziesięciu latach. Szantażując mieszkańców, zarząd SM wyłudza od nich spłatę zaciągniętego kredytu. Szantaż polega na groźbie skierowania sprawy do rozstrzygnięcia przez  sądy co w świetle ogólnej ignorancji prawnej w RP, specyficznych układów terenowych oraz     przewlekłości postępowania procesowego, jest realną groźbą.  Naraziłoby bowiem mieszkańców którzy sprzeciwiliby się bezzasadnym  żądaniom SM na dolegliwości wynikające ze znalezienia się w rejestrze dłużników. W sprawie zapadły prawomocne wyroki NSA które odmówiły SM prawa do dysponowania tą częścią wspólną zarządzanych budynków  która stanowi współwłasność osób fizycznych.  Uchylono również administracyjne  pozwolenia budowlane. Dzisiaj SM twierdzi, że o pozwolenie budowlane nigdy nie występowała. Wydano też nieprawomocne i gołosłowne postanowienie Prokuratury Rejonowej że podejmując termorenowację, SM postąpiła zgodnie z ustawą. Wydano   postanowienie Sądu Rejonowego które częściowo uznało zasadność  argumentu prokuratury ale „„sąd nie podziela[lił] stanowiska prokuratora, iż w sprawie zachodzi przesłanka procesowa w postaci rzeczy osądzonej. Zgodnie bowiem z wyrokiem SN z 9 października 2008r., V KK 252/08 LEX  465591: „samo wszczęcie postępowania w sprawie a następnie umorzenie go po przeprowadzeniu czynności nie wykraczających poza fazę in rem, których wyniki nie stwarzały jeszcze przesłanek do postawienia zarzutów konkretnej osobie, nie powoduje stanu powagi rzeczy osądzonej. Postępowanie umorzone w tym stadium może zostać podjęte w każdym czasie, co wprost wynika z dyspozycji art. 327 & 1 kpk” .[ Postanowienie SR Gliwice sygn. IX Kp 32/10 z 19.III.2010r.]

   Uważam, że jakkolwiek ocena zaszłości może być zróżnicowana (korupcja, analfabetyzm funkcjonalny w tym brak rozumienie zasad prawnych), to anarchia w RP nie może wynikać z równoczesnego omijania przez wymiar sprawiedliwości stosowania jednoznacznych zapisów prawa oraz wypaczania jego ducha. Tutaj, 3 instancje nadzoru budowlanego zalegalizowały  bezprawną inwestycją a ich pseudo-racje uznał WSA w Warszawie. Pomimo, że w podobnej sytuacji NSA zajął odmienne stanowisko. Głowny Inspektorat Nadzoru Budowlanego wykazał (korupcyjną?) a z pewnością woluntarystyczną interpretację swoich wcześniejszych instrukcji w których możliwość zalegalizowania budowli uzależniał od konieczności doprowadzenia inwestycji do stanu zgodnego z prawem w tym materialnym. Cóż z tego, że i  TK  ferował analogiczne wyroki. Akceptowano zabór cudzych wpłat wniesionych na fundusz remontowy. Uznano, że roboty budowlane na które wymagane jest pozwolenie budowlane, pozwolenia mieć nie muszą!  Myślę, że podobne sytuacje nie mogą być akceptowane przez państwo prawne. Nie powinno być tak, że naruszenie mojego miru domowego z poniesionymi szkodami, może być tłumaczone przez sąd dobrymi chęciami dewastatora.

   Kolejny raz wnoszę o doprowadzenie zaistniałej sytuacji do stanu zgodnego z prawem. Nie może być tak, że wbrew prawu materialnemu, RP byłaby współuczestnikiem rozboju dokonywanego przez Spółdzielnię. Tu chcę zaakcentować, że omawiana  sprawa  zaboru mienia i praw majątkowych  nie jest jednostkową ale ma wymiar ogólnokrajowy. I że odpowiedzialne za to Władze RP doskonale o tym wiedzą ale tylko udają ślepe niemoty szczególnie, że można domniemywać, że niektóre z nich  mogą być osobiście i materialnie tym zainteresowane.  Taką  opinię podziela znaczne  grono spółdzielców.     (Vide: KZLiS)

   O sprawności centralnego mechanizmu okradania spółdzielców może świadczyć wyrok WSA w Gliwicach kiedy wniosłem, zanim uchylono pozwolenia budowlane, o zabezpieczenie powództwa  i zakazanie Spółdzielni podjęcia termorenowacji. Sąd orzekł: „biorąc pod rozwagę okoliczności nie powołane przez stronę skarżącą, a rozważane przez tut. Sąd z urzędu, nie da się wskazać ewentualnych zagrożeń uzasadniających dopuszczalność wstrzymania zaskarżonej decyzji. Nawet bowiem hipotetyczna konieczność, w razie uchylenia pozwolenia na budowę, demontażu wykonanych robót budowlanych obciążałaby finansowo jedynie inwestora, nie wiążąc się z żadną szkodą po stronie skarżącego. Techniczna możliwość dokonania ewentualnej rozbiórki uniemożliwia też uznanie, że wykonanie decyzji może spowodować trudne do odwrócenia skutki.” Postanowienie z  30.I.2008 II SA/Gl 912/07,(913/07 )-

   I cóż: jakkolwiek w dalszym postępowaniu NSA uchyliło pozwolenia budowlane (teraz Spółdzielnia twierdzi że ich w ogóle nie miała) ale, wbrew fałszywemu orzeczeniu WSA, Spółdzielnia bezprawnie dokonała inwestycji  a konsekwencje bezprawia  ponoszą bezkarnie okradani mieszkańcy.

   Z żalem dochodzę do wniosku, że dodatkowa przyczyna unikania przez Władze RP zajęcia  stanowiska w sprawie, może wynikać z cynicznej świadomości terminalnego stanu mojego życia. Ale ponieważ jeszcze żyję - nawiązując do  jak dotąd bezskutecznych suplik-  wnioskuję (żądam) interwencji i spowodowanie by RP przestała być wyłącznie blankietowym państwem prawa.   Jerzy Neyman