Mieszkańcy jednego z budynków podjęli decyzję aby go docieplić.Czyli wykonać termomodernizację.Szukali pieniędzy.Dowiedzieli się ,że można otrzymać pomoc ze środków unijnych ale aby takie środki uzyskać trzeba mieć 50 proc.własnych środków. Udzielono upoważnienia zarządowi spółdzielni. Najpierw wykonano audyt za który należało zapłacić. Ile, nie wiadomo? Zarząd ogłosił przetarg na wykonanie robót termomodernizacyjnych. Załużmy, że wykonawca wykona tą prace za około 2.600tys.zł.Inwestor musi pobrać 1.300tyś.złotych kredytu, którym zostaną obciążeni mieszkający w tym budynku.Inwestor pobrał kredyt na 10 lat na np. 5 proc.co daje sumę 1.800.000zl kredytu z odsetkami.Tyle trzeba spłacić przez 10 lat.W budynku mieszka np.200 rodzin. 1.800.000zł dzielone przez 200 rodzin daje sumę około 9.000zł na rodzinę do spłaty kredytu przez 10lat.Kredyt musimy spłacić w ciągu 10 lat.Oszczędności z centralnego ogrzewania wynoszą około 500zł rocznie, co daje sumę 5000zł w ciągu 10 lat. Pozostałe 4.000zł spłacamy przez następne 8 lat. Po 18 latach dopiero zwrócił nam się kredyt. Wyszliśmy na prostą. Na funduszu remontowym mamy 0zł.( przecież kredyt trzeba było z czegoś spłacać.) A czym, funduszem remontowym.Taka była ugoda. Czy jest to możliwe? Przez 18 lat powinniśmy modlić się aby nie było żadnej awarii, żeby nie było potrzeby wykonywania jakichkolwiek remontów bo pieniądze z funduszu remontowego idą na spłatę kredytu. Na koncie danej nieruchomości pusto.Wszystko poszło na spłatę kredytu.Fundusz remontowy jest przypisany do danej nieruchomości.Skąd brać pieniądze na ewentualne remonty? Bank chętnie udzieli następnego kredytu. Aby żyło się lepiej - wszystkim. W.Ł.