W dniu 10 maja 2012r Sąd Najwyższy w składzie 7 sędziów podjął uchwałę, że zebranie przedstawicieli członków spółdzielni mieszkaniowej „pozostał organem spółdzielni na podstawie dotychczasowego statutu.
Mnie uczono, że najważniejszym aktem prawnym jest Konstytucja, następnie ustawy , rozporządzenia, a na końcu dopiero statuty. Sąd Najwyższy podjął jednak uchwałę, że Statut Spółdzielni jest aktem prawnym ważniejszym niż ustawa. W związku z tym można się zastanawiać czy są potrzebne w Polsce Sejm i inne organy ustawodawcze.
Trudno to nawet skomentować, że według sędziów Statut spółdzielni ma większą rangę niż ustawa. KPINA , FARSA A NIE SĄD NAJWYŻSZY!!!
Taka polska sprawiedliwość daję przyzwolenie na zorganizowaną działalność, aby nie było porządku ustawowego, za którym ma iść EKONOMICZNY.
W tym procesie uczestniczą również:
- Związek Rewizyjny Spółdzielczości Mieszkaniowej RP w Warszawie przeprowadzający lustrację oraz
- Zespoły Biegłych Rewidentów badających sprawozdania finansowe i bilanse.
W całym tym spółdzielczym zamieszaniu to kolejny argument dla dawania świadectwa jeżeli chodzi o sens zaangażowania samych spółdzielców.
W książce księdza Jana J.Krydybelskiego BISKUP WINCENTY URBAN 1911 – 1983 jest taki cytat:
„W obozach koncentracyjnych wojny 1939 – 45 umierał człowiek, rodził się niewolnik”.
Czas wyjścia z tego niewolnictwa to również problem polskiej sprawiedliwości.
Ciekaw jestem, która partia, czy który poseł zaskarży tą uchwałę do europejskiego Trybunału Praw Człowieka???
Witold Łada
Tekst uchwały z 10 maja 2012r - KLIKNIJ TU