Witam Państwa i wspaniałą naszą władzę RP włącznie z Sędziami Sądów Powszechnych,
proszę o chwilę uwagi-chcę Państwa poinformować co wydarzyło się 5.08.2011 r. w Sądzie Apelacyjnym na sprawie z powództwa mojego sąsiada o ustalenie nieistnienia uchwały ZP z dnia 28.05.2010 r.-niezwykle istotnej uchwały dla wszystkich członków spółdzielni mieszkaniowych-dotyczącej uchwalenia statutu-czyli także obowiązków dla nas kilku tysięcy spółdzielców. Skład orzekający w SA :s. Ewa Śniegocka,Anna Orłowska i Xenia Sobolewska-Filcek.
Jak wszystkim jest wiadomo Sąd Apelacyjny orzeka bez względu na stawiennictwo stron-te jest nieobowiązkowe.
Ale nie u nas-nie w sporze z SBM Politechnika. Sędzia zamiast zająć się meritum złożonej apelacji, skupiła się jedynie na pełnomocnictwie-czy dopuścić naszą panią prawnik do obrony naszych praw czy nie. Co mnie zastanowiło?
primo-jeśli jest wątpliwość co do pełnomocnictwa-to chyba po to zebrały się 3 panie sędzie,by pracować-a więc by podjąć decyzję-czy dopuszczają naszego pełnomocnika czy też nie! Myślałem, że w SA zasiadają sędziowie z ogromną wiedzą, doświadczeniem i znajomością orzeczeń SN, zwłaszcza uchwał w składzie 7-miu sędziów. Myliłem się. Skład sędziowski nie poradził sobie z rozstrzygnięciem żadnej ze spraw:
-ani odnośnie pełnomocnictwa-SA po naradzie ZAWIESIŁ bieg sprawy do czasu gdy SN rozpatrzy zażalenie w/s niedopuszczenia do udziału w analogicznej sprawie w/s naszej pani prawnik
-ani odnośnie ustalenia nieistnienia uchwały ZP z daty 28.05.2010 r.-SA nie podjął wyzwania rozstrzygnięcia sprawy o ustalenie nieistnienia uchwały ZP-choć mógł rozważyć i jedno (ważność pełnomocnictwa) i drugie-wydać wyrok.
secundo-co zwróciło moją uwagę, że o tym zawiadamiam Państwa ? Ano to, że Przewodnicząca składu s. Ewa Śniegocka (znana nam od lat-bo sądziła już niejednokrotnie członków SBM Politechnika-wszystko oddaliła) ma już ugruntowany pogląd na prawo,ponieważ sądziła w sprawach: VI ACa 1000/10 i VI ACa 338/10 uznając tym samym uchwały ZP za nieistniejące.
Zadaję sobie pytanie: co stanęło na przeszkodzie, by w dniu 5.08.2011 r. Przewodnicząca s. Ewa Śniegocka nie mogła wydać wyroku w identycznej wręcz sprawie jak VI ACa 1000/10 i VIACa 338/10 ? Przecież nie pełnomocnictwo-w/s którego sędzia była władna podjąć Postanowienie o dopuszczeniu do udziału bądź nie-wedle oceny i uznania Sądu (a może i przepisów prawa wraz z wykładnią SN) i wydać wyrok w naszej sprawie. Dzięki Przewodniczącej przed członkami SBM Politechnika wielomiesięczne oczekiwanie na rozpatrzenie zażalenia przez SN, które co do meritum sprawy o istnienie czy nieistnienie uchwały ZP za wiele nie wniesie-bo i tak stawiennictwo stron jest nieobowiązkowe jak poucza Sąd, a z tego co mi jest wiadomo apelację podpisał i złożył mój sąsiad-więc naprawdę NIC nie stało na przeszkodzie, by ją poddać rozstrzygnięciu na etapie SA.
-tertio-sami Państwo widzicie z czego wynika "zapchanie" sprawami sądów. Spychologia na porządku dziennym-po co Przewodnicząca SA ma postanawiać w/s ważności pełnomocnictwa-jest to tak skomplikowane zagadnienie prawne, że niech to sobie rozważa SN, a tym samym oddaliła czas wyroku-raczej "złego" wyroku dla prezesa-bo takie dwa wyroki z udziałem tej sędzi już zapadły w tym wydziale. A tymczasem w spółdzielni "hulaj dusza" dla prezesa-póki nie ma wyroku-król nasz mościwie nam panujący otrzymał swojego rodzaju ochronę-może królować bezkarnie władając naszymi milionami zł w oczekiwaniu na ważny wyrok SA-w/s nieistnienia uchwały ZP podjętej w dniu 28.05.2011 r. Zamiast orzekać, sądy zapętlają sprawy-oczywiście chodzi chyba o te niewygodne sprawy, gdzie stroną w sporze jest SBM Politechnika.
Z pozdrowieniami
Tadeusz Chludziński
--------------------------------------------------------------------------
Szanowni Państwo,
ja też byłam obecna na rozprawie w SA w dniu 5.08.2011 r. i przyznam,że również byłam zdumiona,że Przewodnicząca SSA s. Ewa Śniegocka nie rozpatrzyła sprawy,a głównym jej zainteresowaniem było pełnomocnictwo-ważne czy nie-o czym była zdolna postanowić na poziomie Sądu Apelacyjnego-asesorem do licha nie jest !
Moim zdaniem zawiesiła sprawę o ustalenie nieistnienia uchwały ZP dot. zmian statutu SBM "Politechnika",ponieważ nie chciała wydać wyroku,nie chciała orzekać. Dlaczego? Ponieważ analizując składy sędziowskie w tych samych tematycznie sprawach VI ACa 1000/10 i VIACa 338/10-w których orzekała-musiałaby,a przynajmniej tak by jej wypadało-wydać orzeczenie korzystne,czyli musiałaby uwzględnić apelację mojego sąsiada,bo wcześniej opowiedziała się za taką normą prawną. Innymi słowy Przewodnicząca SSA sędzia Ewa Śniegocka wyrobiony pogląd prawny ma!Sędzia ta-o ile dobrze pamiętam sądziła członków SBM Politechnika jeszcze za czasów istnienia Sądu Wojewódzkiego.Jakoś tak się składało,że sąsiedzi moi przegrywali u tej sędzi sprawy.Odniosłam wrażenie,że sędzia woli zawiesić postępowanie,niż wydać niekorzystny wyrok dla prezesa spółdzielni.
Kończąc postawię cisnące się mi pytanie : co łączy Przewodniczącą SSA Ewę Śniegocką z prezesem mojej spółdzielni-który w świetle ustawy z 14.06.2007 podaje się jedynie za prezesa-SO bowiem ustalił,że uchwała ZP z dnia 28.05.2010 r. o udzieleniu absolutorium nie istnieje! Dlaczego w sytuacji-gdy stawiennictwo stron na etapie SA jest nieobowiązkowe-Przewodnicząca nie chce wydać wyroku i nie chce postanowić o ważności pełnomocnictwa. I znowu przewleka się sprawy-a dopiero co SP wypłacił mojej sąsiadce 2000,- zł za przewlekłość sprawy w SR dla Warszawy Mokotowa.Dlaczego sędziowie nie chcą pracować ?
Z poważaniem
Jadwiga Sosińska