Grudniowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, w którym zakwestionowane zostały zasady uwłaszczenia lokali spółdzielczych, umożliwi zarządom spółdzielni pobieranie wysokich dopłat przy przeniesieniu własności. Stare przepisy obowiązywać będą jeszcze przez rok. Spółdzielcy, którym zarządy spółdzielni odmawiają prawa do wyodrębnienia własności lokali w oczekiwaniu na wejście w życie orzeczenia Trybunału, mogą skorzystać z innej ścieżki, a mianowicie – wystąpić o podział spółdzielni na wniosek mniejszości.
Przepisy o wyodrębnieniu własności w spółdzielniach mieszkaniowych zakwestionowanych przez Trybunał Konstytucyjny ( art.12 i art.1714 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych) obowiązywać będą jeszcze przez rok. Dotychczas nie ukazało się uzasadnienie do tego wyroku. Spółdzielcom, którzy chcieliby uzyskać hipoteczną własność, pozostało więc jeszcze trochę czasu, aby tego dokonać. Mogą nadal składać wnioski o wyodrębnienie własności na podstawie dotychczasowych przepisów, aczkolwiek ich pozycja została osłabiona, ponieważ TK obalił przepisy karne, które umożliwiały karanie prezesów spółdzielni, którzy łamali obowiązujące prawo (art.272 utracił moc z chwilą ogłoszenia wyroku). Zainteresowanym pozostała jedynie droga składania pozwów cywilnych w takich wypadkach.
Jeśli wspomniana wyżej ścieżka uwłaszczenia zawodzi z powodu oporu władz spółdzielni, warto skorzystać z innego instrumentu prawnego, jakim jest podział spółdzielni, na wniosek mniejszości. Opis procedury zawiera art.108 b ustawy Prawo spółdzielcze.
O zgodności tego przepisu z Konstytucją TK już wypowiedział się w przeszłości, a zatem lobby prezesów nie będzie mogło go skutecznie zaskarżyć.
Nowa wydzielona spółdzielnia może obejmować swoim zasięgiem nawet jedną tylko nieruchomość (np. budynek) z kilkoma – kilkudziesięcioma rodzinami. Do założenia spółdzielni wystarczy 5 osób. Jeśli spółdzielcy doprowadzą do podziału i powstania własnej spółdzielni, decyzje o sposobie przeniesienia własności i rezygnacji z wysokich dopłat będą podejmowali sami. Jest to zatem dobry sposób na zabezpieczenie się przed skutkami bulwersującego orzeczenia Trybunału. Ponadto wydzielona spółdzielnia ma prawo stać się faktycznym współwłaścicielem majątku wspólnego spółdzielni.
Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że decyzja Trybunału podważająca zasady wyodrębniania własności dotyczy także mieszkań własnościowych. Oznacza to, że po wejściu orzeczenia w życie nie tylko posiadacze prawa lokatorskiego, ale i własnościowego, jeśli będą chcieli się ,,uwłaszczyć”, mogą być obciążeni przez zarządy dopłatami nawet rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych, mimo, że dawno spłacili koszty budowy. Trybunał Konstytucyjny stał dotąd na stanowisku, iż spółdzielnia nie może zarabiać na swoich członkach niczym deweloper. W ostatnim orzeczeniu większość sędziów podważyła to stanowisko.
O podział spółdzielni występują członkowie, których prawa i obowiązki majątkowe są związane z wyodrębnioną organizacyjnie jednostką spółdzielni albo z części majątku spółdzielni, która nadaje się do takiego wyodrębnienia np .blok czy kilka budynków. Powinni oni przyjąć uchwałę (o podziale spółdzielni) większością głosów tych członków i wystąpić do zarządu z żądaniem zwołania walnego zgromadzenia w celu podjęcia uchwały o podziale spółdzielni. Zarząd ma obowiązek niezwłocznie (nie dłużej niż w ciągu 60 dni) przygotować wszelkie dokumenty niezbędne do podziału i udostępnić je zainteresowanym. Musi również zwołać walne zgromadzenie, i to w ciągu trzech miesięcy od doręczenia zarządowi żądania jego zwołania.
Podziału spółdzielnia może odmówić tylko ze względu na swoje ważne interesy gospodarcze lub istotne interesy jej członków. Jeśli walne zgromadzenie nie podejmie w ciągu tych trzech miesięcy uchwały o podziale albo odmówi jego dokonania, to w ciągu sześciu tygodni secejoniści mają prawo wystąpić do sądu o wydanie orzeczenia zastępującego taką uchwałę. Opłata sądowa od takiego pozwu wynosi 500 złotych. Nowo wydzielonej spółdzielni (może to być jedna nieruchomość) przysługuje prawo do części majątku ,,starej” spółdzielni (proporcjonalnie do jej wielkości).
Nasz Dziennik 12 styczeń 2009 r.