Elbląg 08.02.2007 r.
Witold Łada
Prezes Obywatelskiego
Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego
w Elblągu
82-300 Elbląg
ul. Wiejska 20/I/2
Pan Senator RP
adw. Andrzej Jerzy Kawecki
Szanowny Panie Senatorze!
Zwracam się do Pana Senatora z gorącą prośbą o pomoc.
Jestem Prezesem Obywatelskiego Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego w Elblągu. W poprzedniej kadencji pełniłem funkcję Radnego Sejmiku Województwa Warmińsko- Mazurskiego.
Od 2001 r. po wejściu Ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych w życie, na terenie spółdzielni mieszkaniowych były organizowane spotkania z członkami spółdzielni i jako osoba, myślę, że kompetentna informowałem na tych spotkaniach, na jakich zasadach może nastąpić przeniesienie mieszkań lokatorskich i własnościowych w odrębną własność. Zgodnie z ustawą.
Jestem członkiem SM ,,Zakrzewo” w Elblągu.
Władze spółdzielni były wrogo nastawione do tego, że takie spotkania są organizowane, dlatego szukały pretekstu, żeby zahamować spotykanie się członków na terenie spółdzielni.
Przygotowywano się aby uderzyć w czuły punkt.
Dlatego w sierpniu 2004 r. Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej ,,Zakrzewo” w Elblągu którego jestem członkiem wystąpił z oskarżeniem do Prokuratury Rejonowej w Elblągu o popełnieniu przeze mnie przestępstwa.
Jednocześnie zostało podane to do publicznej wiadomości w ,,Dzienniku Elbląskim ”o nakładzie 50 tys. egzemplarzy, że popełniłem przestępstwo i ściga mnie prokuratur.
Prokuratura odmówiła przeprowadzenia śledztwa . Śledztwo to zostało umorzone a mnie nie postawiono nawet żadnych zarzutów. Zarząd Spółdzielni odwołał się do Prokuratury Okręgowej w Elblągu, która podtrzymała postanowienie Prokuratury Rejonowej w Elblągu.
Prokuratura Rejonowa nie chciała mi zezwolić na wgląd do dokumentów- jak powiedział Pan Prokurator nie może mi pokazać dokumentów bo ja nie jestem ani osobą pokrzywdzoną ani osobą oskarżoną. Nie toczyło się w tej sprawie żadne dochodzenie.
Dlatego w sierpniu 2004 r. złożyłem pozew do Sądu Rejonowego II Wydział Karny z pomówienia – art. 212 § 1 i 2 kk.
W dniu 7 września 2004 r. złożyłem pozew do Sądu Rejonowego Wydział Cywilny – o naruszenie moich dóbr osobistych. Musiałem wpłacić 900 złotych., pod rygorem odrzucenia wniosku.
Dopiero w dniu 28 listopada 2005 r. po przeszło roku Sąd Okręgowy w Elblągu postanowił podjąć zawieszone postępowanie. W dniu 3 grudnia 2005 r. otrzymałem wezwanie, na które odpowiedziałem w dniu 06.12.2005 r.
12 grudnia 2005 r. otrzymałem Zawiadomienie o rozprawie na dzień 3 stycznia 2006r W Protokole rozprawy treść nie była taka sama jak zeznałem w sądzie, niektóre zdania są nie dokładne, jakoby, że mówiłem o zarobkach pracowników.
W dniu 13.01.2006 r. poprosiłem Sąd o kserokopię wyroku z uzasadnieniem.
Z wyrokiem tym nie mogłem się zgodzić. Po pierwsze, że nie byli przesłuchiwani świadkowie, oraz, że w protokole i wyroku były inne fakty zapisane. Sąd Okręgowy mój wniosek oddalił. Ponieważ w między czasie zachorowałem , minął termin złożenia zażalenia (14 dni) bo tyle dostałem czasu na złożenie zażalenia.
Dlatego wystąpiłem w dniu 15 lutego 2006 r. do Sądu z prośbą o przywrócenie mi terminu apelacji zamieszczając zaświadczenie lekarskie.
Już 16.02.2006 r. Sąd wysłał do mnie pismo w którym pisze: ,,zobowiązuje powoda do uzupełnienia braków formalnych wniosków i przywrócenie terminu po przez złożenie apelacji ( w 2 egzemplarzach) w terminie 7 dni pod rygorem zwrotu wniosku.” Które otrzymałem 20.02.2006r.
W dniu 27.02. 2006 r. złożyłem apelacje w dwóch egzemplarzach zgodnie z wezwaniem Sądu.
Już w dniu 2.03. 2006 r. otrzymałem z Sądu Zawiadomienie gdzie czytam ,, Przewodniczący wydziału w dniu 01.03.2006 r. zarządził zwrot wniosku o przywrócenie terminu do wniesienia apelacji. Na powyższe zarządzenie służy zażalenie w terminie 7 dni”
Otrzymałem również Postanowienie i zwrot wniosku.
W dniu 08.03.2006 r. złożyłem zażalenie do Sądu Okręgowego na Zarządzenie Sądu.
10.03.2006 r. otrzymałem następne pismo z (9.03.2006 r.) gdzie Sąd ,,wzywa do uzupełnienia braków formalnych zażalenia z dnia 8.03. 2006 r. przez wskazanie czy stanowi ono zażalenie na postanowienie z dnia 1.03.2006 r. odrzucające apelację czy na zarządzenie o zwrocie pisma z tej samej daty – w terminie 7 dni (w 2 egzemplarzach) pod rygorem odrzucenia”
Dnia 15.03.2006 r. złożyłem odpowiednie pismo do Sądu Okręgowego.
Już 17.03.2006 r otrzymałem Postanowienie z dnia 16.03.2006 r. o uchyleniu zaskarżonego postanowienia z dnia 1 marca 2006 r.
17.03.2006 r. Sąd ,, zobowiązuje do złożenia w terminie 7 dni odpis wniosku o przywrócenie terminu pod rygorem o przywrócenie terminu pod rygorem jego zwrotu i odrzucenia apelacji”.
W dniu 21.03. 2006 r. złożyłem pismo o przywrócenie terminu.
W dniu 28.03.2006 r. otrzymałem Postanowienie o przywrócenie terminu do wniesienia apelacji, z dnia 27.03.2006 r.
W dniu 28.03.2006 r. otrzymałem pismo z Sądu Okręgowego w którym czytam: ,,… wzywa
do uzupełnienia braków formalnych apelacji poprzez wskazanie wartości przedmiotu zaskarżenia w 2 egzemplarzach w terminie 7 dni pod rygorem odrzucenia apelacji”
W dniu 04.04..2006 r. skierowałem pismo do Sądu i odpowiedź ,że wartość przedmiotu zaskarżenia wynosi 900 złotych.
Już 5.04.2006 r. otrzymałem wezwanie ,,…. wzywa do uiszczenia kwoty 900 złotych ( z pow. od apelacji) w terminie 7 dni pod rygorem odrzucenia apelacji”
W dniu 6.04. 2006 r. wpłaciłem żądaną kwotę przez Sąd.
Po takim wysiłku sprawa została skierowana do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.
Zadawałem sobie pytanie czy Sąd Okręgowy w Elblągu ,,chciał nadrobić” ten czas na który musiałem czekać od 7 września 2004 r. po złożeniu wniosku ,do pierwszej rozprawy w dniu 3 stycznia 2006 r.
W dniu 02.09..2006 r. otrzymałem zawiadomienie z Sądu Apelacyjnego w Gdańsku o rozprawie wyznaczonej na 17 października 2006 r.
W dniu 25.10.2006 r złożyłem prośbę o wyrok z uzasadnieniem Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.
Wyrok taki otrzymałem. Sprawa została skierowana do Sądu Okręgowego w Elblągu o ponowne rozpatrzenie.
30 stycznia 2007 r. rozpoczęła się rozprawa na której już inny Sąd spytał mnie czy podtrzymuję swój wniosek z 7 września 2004 r. - odpowiedziałem ,że tak.
Sprawa rozpoczęła się od początku. Miałem przedstawić Sądowi jakie dobra moje zostały naruszone i czy zostały naruszone.( Mam udowodnić przed Sądem, że nie jestem wielbłądem.)
Złożyłem pismo procesowe, aby Sąd przesłuchał świadków (30 osób)na okoliczność jaką podałem w piśmie procesowym, złożonym 05.02.2007 r.
Wniosłem, również o dołączenie do sprawy materiałów z Prokuratury Rejonowej o odmowie wszczęcia postępowania i umorzenia sprawy. Mam trudności o wgląd do dokumentów Sądowych. Nie wiem dlaczego nie mogę mieć wglądu do tych dokumentów w Sądzie przed rozprawą, jeżeli ta sprawa dotyczy mnie.
Nie wiem jak się potoczy dalszy ciąg tej sprawy 20 lutego 2007 r.
Przesyłam panu Senatorowi materiały jakie zgromadziłem przez prawie dwa i pół roku, w mojej sprawie .
Pomimo, że ta sprawa dotyczy mnie to celem zgłoszenia zarządu spółdzielni do prokuratury jak również podanie to do publicznej wiadomości miało zastraszyć wszystkich członków spółdzielni, aby przestali się spotykać i dyskutować na tematy uwłaszczeniowe.
Natomiast dziwi mnie zachowanie Sądu w Elblągu.
Takich przypadków jest więcej. Postaram się dostarczyć Panu Senatorowi materiały z tej samej rozprawy karnej w Sądzie w Elblągu.
Dlatego proszę Pana Senatora w imieniu własnym oraz członków spółdzielni mieszkaniowych o złożenie odpowiedniego wniosku do Ministerstwa Sprawiedliwości o szczególny nadzór nad Sądem w Elblągu.
Z wyrazami szacunku
Witold Łada